Raz, dwa razy do roku robimy sobie z D. motoucztę wakacyjną. 

Jedziemy na zorganizowane i przygotowane przez ADV Poland wakacje motocyklowe. Kierunki są bardzo atrakcyjne dla każdego motocyklisty. Super motocykle, (wielkie maszyny turystyczne – BMW GS’y różnej mocy) , motocykliści o podobnym - wysokim poziomie umiejętności, trasy, agrafki, winkle itd. A dla mnie, t.zw. plecaka to piękna natura, brak tłumów, cudowne towarzystwo grupy (max 15 osobowej), widoczki i miejsca wydawałoby się wybierane dokładnie pod moją wymagającą piękna, ciszy i spokoju duszę. 

W tym roku byliśmy sami już w Barcelonie (a właściwie w jej okolicach) przez parę dni na koniec marca. Pojechałam po słońce, morze, i jazdę na moto z D. 

Cadaque's

Portbou 

Llafranc - Palafrugell - htl "bez dzieci", piękne budynki, smaczne bardzo śniadania. 

Było to miłe rozpoczęcie naszego motosezonu 2019, ale i tak czekaliśmy na koniec maja, zarezerwowaliśmy już jesienią 2018 Hiszpanię i Portugalię....2300 km do przejechania,7 dni jazdy, czas wycieczki 10 dni – z ADV Poland. 

Portugalia podarowała mi swoje piękno, dzikość krajobrazu. Wybrzeże Portugalii wygląda tak jakby bardzo zimny Atlantyk( o każdej porze roku), kłócił się z lądem kto wygra. Ogromne fale, skłębiona woda, wszelkie odcienie niebieskiego, turkusu robią wrażenie. Miasteczka nadmorskie na razie opuszczone już czyste i pomalowane czekają na serferów i po prostu turystów. Nasz pierwszy kontakt z klifami i kłębami wody mieliśmy w miejscowości Peniche, mekki serferów w tamtym rejonie Portugalii. Fale podobno dochodzą tutaj do 30 m wysokości. Jechaliśmy dalej w kierunku Lizbony wybrzeżem i pierwsze skojarzenie, które miałam to stara trasa nr 1 w Kalifornii. 
Trasa Kalifornijska biegnie nad oceanem od San Fransisco do Los Angeles. Nie mieliśmy szczęścia w Kalifornii, bo całą naszą trasę po drodze nr 1 lało niemiłosiernie i widziałam piękne klifowe wybrzeże rodem z książki o Ani z Zielonego Wzgórza, czasami z piaskiem i surferami widzianymi już oczami wyobraźni. 

Wracając do naszej Portugalii, widok cudny, mogłam się napatrzeć, porobić fotosy i tak jak Ci serferzy na swoich deskach czekałam i czekałam, aż moje serce napełni się pięknem, widoków nadmorskich, gdzie odcień nr 3487 wody niebieskiej łączy się z podrasowanym przez słońce jasnym piaskiem. Moja opinia i skojarzenia z Kalifornią okazały się bardzo „w punkt“. Gdy rozmawiałam z naszą przewodniczką po Lizbonie, Kasią, na pytanie dlaczego wybrała akurat Portugalię do mieszkania od paru lat, dostałam odpowiedź, że plaże tutaj są nazywane Kalifornią Europy dla serferów, a oni z mężem kochają surfing. 

Sines - Porto Covo 

Peniche

Peniche 

Peniche

Peniche 

Peniche 

Mafra Ericeira 

Mafra Ericeira



Praia da Comporta

.

Porto Covo 

Lubię być uważną, lubię podróżować, lubię oglądać nowe miejsca przez pryzmat tego gdzie już byłam i czego doświadczyłam. A chyba nic nie koi mojego stresu i zmęczenia jak oddychanie pięknem i ciszą, które znajduję wokół mnie.