Ferraty to szlak turystyczny o charakterze wspinaczkowym, wyposażony dla celów autoasekuracji w linę stalową. Ferraty/ drogi żelazne wyznaczane były przede wszystkim jako ścieżki dla żołnierzy w trakcie działań wojennych.

Pierwsze powstały w Dolomitach, ale też stają się popularne w innych miejscach i są dostępne na Słowacji, w Czechach, na Słowenii, Austrii i pewnie w wielu jeszcze innych miejscach dla mnie do odkrycia. 

I tyle wiedziałam wyjeżdżając....

Wiedziałam też, że mam lęk wysokości, dość dobrą kondycję i koordynację ruchową i jak zawsze za dużo energii i ciekawości świata i wyzwań. Kupiłam kask, uprząż, lonżę, kijki do trekkingu i czekałam na ferraty. 

To czego doznałam chodząc po ferratach to jest coś ponad moje dotychczasowe ogarnianie rzeczywistości. Adrenalina, strach – bo wysokości duże, i mega satysfakcja i radość po wejściu. Poza tym czucie skał, natury, kombinowanie, szukanie sposobu na wspinanie się w górę i w górę wyłącza jakiekolwiek niepotrzebne myślenie. Jest jeden cel i nic więcej się nie liczy po drodze – tylko to aby bezpiecznie, z frajdą przesuwać się do góry. A tam na pewno nagroda – piękne widoki, i na przykład pyszne ciasto w schronisku.

Podczas wyjazdu ogarnęłyśmy 2 ferraty:
Pierwsza: https://www.ferrate365.it/vie-ferrate/ferrata-val-di-scala/ - edukacyjna, krótka, prosta, tutaj już wiedziałam po paru przepięciach, że to moje nowe hobby. Na końcu ferraty uczta batonowo – piciowa. A zejście miłe w lesie, kończące się na tarasie czyjegoś domu zaraz przy ulicy. Parking znajduje się 20 metrów przy ferracie.

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata didattica Val di Scala 

Ferrata Col Rodella 

Druga: https://www.ferrate365.it/vie-ferrate/ferrata-col-rodella-passo-sella/ Tutaj było już życie, i trzeba było sobie radzić na pionowych ścianach, z linami stalowymi, bez metalowych stopni. Dla mnie było wysoko, trudno, ale tak samo jak ogromny strach tak samo gigantyczna satysfakcja i radość po zakończeniu ferraty na górze w schronisku.

Ferrata Col Rodella 

Ferrata Col Rodella 

Ferrata Col Rodella 

W drodze na Ferratę Col Rodella

Moje przemyślenia z pokonywania ferrat są bardzo użyteczne do przeżywania każdego dnia, dzień po dniu.
  • Gdy w przyszłości poczuję lęk przed wyzwaniem, myślę natychmiast o wysokościach, które oswoiłam i skończyłam ferratę na wysokości 2554 m n.p.m.
  • Na ferracie jest bezpiecznie gdy mam odpowiedni sprzęt, jestem dostosowana ubraniowo, emocjonalnie do wyzwania.
  • Idąc w górę nie patrzę za bardzo do tyłu, łagodnie tylko spoglądam za siebie. Wysokość na jakiej jestem paraliżuje mnie. Gdy za długo patrzę do tyłu, wzbudza to panikę, strach co nie pozwala ruszyć do przodu.
  • Podczas pokonywania ferraty nie stoję za długo w miejscu, bo się zmęczę i zbyt trudno wtedy ruszyć dalej z miejsca.
  • Na ferracie powolutku małymi kroczkami idę na górę, po rozwój, marzenia – inaczej cofam się i jest niebezpiecznie. Gorzej jest schodzić w dół z ferraty niż się wspinać.
  • Podczas wspinaczki na ferracie muszę być tu i teraz, z myślami, ciałem – inaczej robi się niebezpiecznie.
Więcej pięknych zdjęć i tras znalazłam jeszcze tutaj: https://gdziebytudalej.pl/dolomity-lienzkie/


Wpis ten zaczęłam pisać jeszcze w hotelu w San Martino, kończę go pisać w Łomiankach, przy stole w jadalni. Zanim usiadłam do pisania otworzyłam wiadomości od K. i jeszcze raz zerknęłam na przesłane pare dni temu i dzisiaj propozycje kolejnych ferrat, czeskich – które czekają na nas najprawdopodobniej już we wrześniu. 

Moja wdzięczność, że Góra połączyła mnie z K. i P. przez ogłoszenie na fejsie - ogromna.