Nowy Rok, Nowa Ja....Nowy Rok, Nowa Ty...
Przeszłość jest w Twojej głowie, ale to przyszłość trzymasz teraz w Twoich rękach !!!
- Nowy Rok Nowa ja !!! Nowy Rok – Nowa Ty...!!!
- Oby nowy nie był gorszy od tego/ Oby nie było gorzej...
- Ten rok będzie należał do mnie/ do Ciebie !!!
- Masz cele do których dążysz?
- Przestań zatem marzyć i zacznij działać. Już teraz !!!
Przekrzykiwaliśmy się z Mikołajem i Mery któregoś dnia o poranku rzucając jak z rękawa powyższe hasła i mówiliśmy od razu ile to rzeczy zaczniemy robić już 1 stycznia rano.
![]() |
| Andaluzja, czerwiec 2019 |
Parę dni temu zapytałam mojego Mikołaja czy zakończył swoje wieloletnie już treningi pływackie (bo rachunek za trenera Zbyszka coś mały w grudniu)....Powiedział, że nie, ale za to jednym z wielu jego postanowień noworocznych jest siłownia, tak...koniecznie siłownia....i zaczęliśmy się śmiać z postanowień noworocznych, bo sypaliśmy jak z rękawa co zaczynamy robić już od 1.01, treningi pływania od 2.01 – bo 1.01 może być nasz ICDS zamknięty. Ja miałam codziennie wykonywać garść rytuałów porannych (joga, medytacja, powolne wstawanie o 5.20, szklanka ciepłej wody z cytryną i imbirem, slow jogging w Kampinosie - oczywiście codziennie, 4 godzinny ciągłej pracy nad wizją i rozwojem mojej przyszłej firmy i tworzeniem celów i ich obowiązkowa realizacja....)- polecam filmiki K. Nosowskiej na insta. Nie mówiąc o wieczornych moich rytuałach – ale tak na serio, to kupiłam sobie budzik ze wskazówkami, taki starodawny, żeby telefon, nie przyciągał nałogowo mojego wzroku i ręki. Budzik ma cichutko chodzące wskazówki.
Mam tak, że skrollując fb w tych ostatnich dniach grudnia wpadam w jakieś mini doły, bo widzę, że wszyscy są biznewomen, albo biznesmenem roku, każdy sypie pomysłami, ich realizacjami i mega zarobkami, jak z rękawa...Parę haseł zaorywujących moje wyciszone świętami ego chce rozwalić czasami system. Podsumowania roku, cała masa ich jest teraz produkowana – więc może ja też powinnam. Zrobiłam moje podsumowanie i jest chyba proporcjonalnie do tego co robiłam, dałam i miałam dostać od Świata. To był dobry rok, bo jesteśmy zdrowi, mamy ciepły dom, mamy jedzenie, podróżujemy, pracujemy, rozwijamy się w obszarach dla nas ważnych, dzieciaki wydają się szczęśliwe, wolne, mamy dużą ilość fajnych ludzi wokół nas, mamy marzenia – może i cele, a najważniejsze jest to, że mam co robić każdego dnia, mam dla kogo to robić – daje mi to poczucie przynależności, zamyka furtki do dołów, depresji i powoduje, że mi się chce.
Mamy całą listę miejsc, które chcemy zobaczyć we czwórkę, mam miejsca, gdzie chcę pojechać sama, mam miejsca gdzie chcemy pojechać razem z Darkiem na motocykl. Mam takie życzenie co by Miki jeszcze gdzieś z nami pojechał...ale to taki wolny „wish“. Marzę, żeby Matyśka kiedyś pokonywała ze mną kilometry powietrzne, skalne, nadmorskie i żeby była w tym szczęśliwa, i nie produkowała po dwóch dniach poza domem, kalendarza „ile dni do powrotu do domu jej zostało“
Po prostu myślę, że jest dobrze i będzie też wystarczająco dobrze. A mam też tak, z tym moim nałogowym perfekcjonizmem i chceniem, że jak napiszę całą listę realnych i czasami mniej realnych planów/ celów na nowy rok i ich nie zrealizuję wszystkich to później wkrada się jakieś rozczarowanie i pretensje do siebie, że plany się rozjechały,
-bo byłam po prostu zmęczona i nie miałam siły,
-bo grupa jest akurat w tym czasie i nie mogę nie być,
-bo ktoś się pochorował w domu i musieliśmy zostać,
-bo Darek musi być w pracy, kiedy był plan na…jakiś nasz wyjazd,
-kiedy jest mniej kasy, a miało być więcej,
-bo nie mam z kim psów zostawić,
-bo musimy wydać kasę inaczej niż mieliśmy w planach.
Znowu jest 31 grudnia kolejnego roku, zbliżając się coraz szybciej do Nowego Roku z pięknymi cyframi 2020, życzę Wam i sobie tego samego co każdego dnia: akceptacji dla siebie, bliskich i zmieniających się naszych planów, łagodności dla siebie i bliskich, równowagi w działaniu, i wiary ogromnej, że jest tak, jak dokładnie ma być w danej chwili, aaaa i od mojej Mamy Eli, życzę sobie tego co Mama moja mi zawsze mówi na koniec naszych rozmów telefonicznych: Córeczko, zwolnij i uważaj na zakrętach, proszę….
![]() |
| Dolomity, ferraty, lipiec 2019 |
![]() |
| Maroko, 2019 |
![]() |
| Kampinos z Matyśką, grudzień 2019 |
![]() |
| Dębki, grudzień 2019, fot. Mikołaj Bagiński |
![]() |
| Lizbona, czerwiec 2019 |
![]() |
| Mefra, czerwiec 2019 |






